sobota, 24 marca 2012

Prędko rzemieślniku

Jako rzemieślnik, pasjonat, często spotykam się z pytaniem, na kiedy mogę coś zrobić. I jest to pytanie w dzisiejszych czasach uzasadnione. Wszyscy gdzieś gnają, dokądś pędzą, nie ma czasu na nic. Kupowanie artykułów jest błyskawiczne, potrzebny chleb, bach 5 minut i mamy bochenek z marketu. Potrzebne coś do jedzenia, myk Macswiństwo na talerzu, popijamy syntetycznym płynem cola i do domu. Jak złapie inna  potrzeba to szybki numerek i gotowe :). A ja wolę powoli, chleb robię sam, zakwas kilka godzin rośnie a potem wypiek i delektowanie się. Herbatka, najpierw zdobywanie wiedzy o ziołach, zbiór o odpowiedniej porze, suszenie i można zaparzyć. Czy da się to zrobić w minutę od powstania zachcianki. Nie trzeba planować. Tym charakteryzuje się ręczna chałupnicza praca.
Na kiedy można to zrobić, czy ja mam maszynę CNC wypluwającą, co sekundę pasek, albo sprzączkę. Czy komuś się wydaje, że zrobienie takiego okucia to kwestia sekund? Robię to ręcznie i każda jest inna, do tego trzeba czasu, a proces odlewania? To trwa wiele dni, czasami kilka tygodni, przy średnio seryjnym odlewaniu, po odlaniu naprawić piec, przygotować tygiel, wypalić węgiel drzewny itd. Jeżeli każdy mój wyrób wykonuje ręcznie i 100% sam , a nie składam z zakupionych elementów to musi trwać.
 Czasami oczywiście mogę coś zrobić expressowo, kilka dni i gotowe, albo przy prostych wyrobach jeden dzień, ale bardzo proszę o wyrozumiałość i zrozumienie pojęcia ręcznej roboty. Jeżeli potrzeba coś na szybko to zapytać i nie obrażać się jak nie dam rady, lub odmówię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz