środa, 15 lipca 2015

Lutowanie twarde i miękkie

    W technice łączenia metali wyróżniamy dwa rodzaje lutowania twarde i miękkie.
Lutowanie to innymi słowy sposób łączenia stopów z użyciem spoiwa, które ma niższą temperaturę topnienia, niż podzespoły łączone. Czyli nie są nadtapiane jak to ma miejsce podczas spawania.
    Z lutowaniem miękkim mamy do czynienia wtedy kiedy spoiwo ma temperaturę topnienia poniżej 400st np. Spoiwo cyno-ołowiowe LC60, Spoiwo cynowo-miedziowe Sn97Cu3
    Natomiast lutowanie twarde ma spoiwo o temperaturze topnienia powyżej 650 stopni np.: lut miedziany LM-60, lut srebrny LS45, lut fosforowy LCuP6. Zobacz na http://www.skleptechnika24.pl/
    Narzędziem do lutowania są lutownice transformatorowe, lutownice oporowe, palniki gazowe na propan butan, palniki cyklonowe na propan butan, palniki propan + tlen, palniki acetylen + tlen. 
   Przed lutowaniem trzeba dokładnie oczyścić powierzchnię z tłuszczów, nalotów, tlenków, siarczków, kleju itp.. Jest to warunek konieczny do powstania prawidłowego łączenia.
Elementy czyścimy najpierw mechaniczne, używając noża, włókniny szlifierskiej lub papieru ściernego, potem chemicznie używając do odtłuszczenia denaturatu lub benzyny ekstrakcyjnej, a następnie chemicznie używając do usunięcia siarczków i tlenków oraz aktywowania powierzchni kwasu lutowniczego, pasty lutowniczej i topników.
    Lutowanie miękkie polega na łączeniu metali za pomocą łatwo topliwego lutu na bazie niskotopliwej cyny. Luty mają najczęściej postać pałeczek lub pręcików. Występują wraz z topnikiem lub bez. Topnik jest niezbędny do poprawnego połączenia, ochrania powierzchnię przed powstawaniem tlenków i powoduje, że spoiwo łatwo zwilża powierzchnię. Trzeba dbać, aby nie nagrzewać zbytnio lutowanych powierzchni, przede wszystkim przy lutowaniu otwartym płomieniem.
    Tego typu połączenia są w niewielkim stopniu odporne mechanicznie, ale świetnie przewodzą prąd i dają gwarancję szczelności. Znajdują zastosowanie w elektryce i elektronice, w instalacjach wodnych i CO.
 Podam jak w praktyce wygląda lutowanie miękkie (np. przewodów elektrycznych).
Z przewodów usuwamy izolację. Jeśli są to cienkie przewody to stosujemy jako topnik kalafonię, bo pasta lutownicza jest produkowana na bazie kwasu i może po pewnym czasie sprawić przerwanie styku. Nagrzewamy grot i nakładamy cynę tak, aby powstała kropelka i wstrzymujemy nagrzewanie.Grot zanurzamy w paście. Przewody do lutowania zwijamy i pobielamy (połączenia elektryczne), przykładamy do skręconego przewodu grot i włączamy lutownicę. Temperatura spowoduje, że nadwyżka topnika spłynie na przewód i odtłuści go i usunie tlenki, chwile po tym roztopiona cyna spłynie na przewód i pokryje go w całości. Jak tylko cyna wniknie w przewód należy bezzwłocznie przerwać nagrzewanie i odsunąć grot od przewodu. Unikniemy w ten sposób przegrzania topnika i utlenienia lutu cynowego. Pobielone przewody stykamy jeden z drugim, na grot nabieramy odrobinę cyny z topnikiem (patrz wyżej). Nagrzewamy połączone przewody, jak tylko cyna spłynie z grotu na przewody następnie natychmiast przerywamy nagrzewanie. Uwaga pamiętajmy, że przez parę sekund cyna jest nadal ciekła i tak długo jak nie wystygnie nie można poruszać przewodami.
    W wypadku lutowania nadzwyczaj cienkich przewodów nie stosujemy pobielania. Całą operację wykonujemy w jednym podejściu. W pierwszej kolejności skręcamy przewody następnie lutujemy.
Po skończonym lutowaniu można usunąć topnik denaturatem, szczególnie, jeżeli stosujemy  pastę lutowniczą.
    Lutowanie twarde podam na przykładzie pękniętej rurki mosiężnej, używam lut srebrny otulony.
Lutowanie powinno się przeprowadzać w dobrze wentylowanych pomieszczeniach. Pomieszczenie nie powinno być za mocno oświetlone, nie widać wtedy koloru nagrzanego metalu.
Do lutowania twardego stosujemy palniki propan butan, propan-butan + tlen i acetylen + tlen, nagrzewanie indukcyjne. Wszystko zależy od wielkości lutowanych przedmiotów i użytego lutu. W naszym przykładzie lutujemy długą rurkę mosiężną o średnicy 22mm i grubości ścianki około 1mm . Do takiej pracy wystarczy palnik cyklonowy na propan butan techniczny. Dysza 19mm dająca około 3,5kW.
Lutowanie twarde - przykład:
Części lutowane oczyścić mechanicznie i chemicznie. Łączone fragmenty kładziemy na płycie szamotowej, która w śladowym stopniu odbiera ciepło a przy lutowaniu seryjnym kumuluje je i co więcej ogrzewa otoczenie. Starannie dopasowujemy łączone powierzchnie. Lut, nie może być za gruby, w naszym przykładzie może mieć średnicę 1,5mm - 2mm. Nagrzewamy palnikiem elementy do temperatury topnienia topnika. Zwilżamy topnikiem powierzchnie lutowane. Kolor metali zmienia się po zwilżeniu topnikiem. Kontynuujemy  nagrzewanie do temperatury roboczej. W zależności od rodzaju lutu może to być 700-950 stopni. O temperaturze najlepiej mówi kolor metalu. Po osiągnięciu temperatury roboczej dotykamy lut twardy na styku łączenia i czekamy aż się stopi i wniknie kapilarnie między łączone elementy. W tym momencie przerywamy nagrzewanie.
Pozostałości topnika zmywamy gorącą wodą.
    Jeżeli stosujemy lut mosiężny LM-60 do lutowania stali to oprócz topnika na drucie można nasypać w miejsce lutowania boraksu.
    Jeżeli stosujemy lut fosforowy do spajania miedzi to nie potrzeba topnika (ja jednak zawsze stosuję)
Dalej to praktyka i jeszcze raz praktyka.
Pozdrawiam

poniedziałek, 13 lipca 2015

Bramy przesuwne

Dzień dobry!
    Dziś przedstawiam elementy i akcesoria do bram przesuwnych tj: wózki do bram w różnych konfiguracjach i wymiarach, rolki prowadzące i najazdowe, gniazda najazdowe,  mocowania profili, listwy zębate, zamki hakowe z puszkami do montażu, zaślepki do profili. Niektóre z nich postaram się nieco opisać.
   Wózki do bram produkowane są do różnych rodzajów profili. Przy zakupie trzeba o tym pamiętać. Profile są produkowane w wymiarach:  50x50mm, 60x60mm, 70x70mm, 80x80mm, 100x90.
   Wózki zrobione są z dobrej jakości łożysk i odpowiedniej gatunkowej stali. Dzięki temu mamy pewność ich wieloletniego i sprawnego funkcjonowania. Dostępne wózki bramowe są ocynkowane, a dzięki temu zabezpieczone przed czynnikami atmosferycznymi. Wózki do bram występują w wersjach 2, 3,  5, 8 lub 10 rolkowych. Wszystkie osadzone są na łożyskach.
   Użyte rolki produkowane są z tworzywa lub stali. Dodam tylko, że rolki występują również oddzielnie wersji walcowej lub z wcięciami pod linkę, rurkę lub na szynę. Na skutek tego mogą być użyte w budowie elementów podwieszanych, bram oraz drzwi podwieszanych z wykorzystaniem szyny lub liny.
   Rolka tworzywowa pozioma w wózku sprawuje rolę rolki prowadzącej, natomiast rolki pionowe to rolki nośne. Rolka plastikowa posiada ścieralność większą o 30% niż rolka metalowa. Wspomnę jeszcze, że dokładne wykonanie poszczególnych detali i ich precyzyjny montaż ma wpływ na cichą pracę wózka w szynie nośnej bramy, oraz gwarancję, że nie będzie się odchylać od jej osi.
Podstawa wózka jezdnego posiada 4 otwory podłużne, które umożliwiają korekcję położenia. Montaż wózka odbywa się przez trwałe przymocowanie - spawanie wózka do konstrukcji metalowej bądź dokręcenie śrubami. Jest to uwarunkowane rodzajem wózka.  Typy wózków bramowych: stałe, z regulacja wysokości, wahliwe, wahliwe regulowane oraz z płaskownikiem.
   Następnym artykułem są zatyczki do profili. Wykonane są z wysokiej jakości tworzywa.
 Zatyczki występują jako:
  1. Zatyczki do profili okrągłych.
  2. Zatyczki do profili kwadratowych.
  3. Zatyczki do profili prostokątnych.
   Bramy, profile bramowe, jak i inne elementy wykorzystywane w budownictwie ( płoty, konstrukcje nośne), narażone są na działanie korozji. Zatyczki stanowią idealne zabezpieczanie przed korozją. Montowane są do wewnątrz profilu, dopasowują się poprzez rozpieranie bocznych cienkich blaszek. Wykonane są z polietylenu w kolorze czarnym. Zatyczki odporne są na warunki atmosferyczne, promienie UV, oraz mróz. Sprawdź na: http://domtechniczny24.net/
   Następny wyrób to rolki tworzywowe do bram (prowadzące). Wykorzystywane są, jako rolki podporowe prowadzące bramę przesuwną. Stabilizują bramę w pionie. Rolki tworzywowe do bram (prowadzące) charakteryzują się bardzo niskim oporem toczenia są przez to trwałe i ciche, są odporne na pęknięcia, posiadają wysoką odporność mechaniczną oraz odporne są na ścieranie. Mogą pracować w temperaturach od -20 do 80°C.
   I ostatnia pozycja to gniazda najazdowe. Wytworzone z tłoczonej solidnej blachy. Charakteryzuje się precyzyjnym wykonaniem. Są dodatkowo ocynkowane, tak jak wszystkie inne stalowe elementy do bram. Gniazda najazdowe stosowne wraz z rolką najazdową powoduje dokładny i stabilny podjazd bramy do słupka oporowego. Dzięki zastosowaniu gumowego odbojnika dojazd bramy do gniazda jest zabezpieczony przed uderzeniem.

sobota, 11 lipca 2015

Czujniki czadu i gazu

Dzień dobry!
     W dzisiejszym tekście nie będzie moim celem straszenie Państwa, lecz przedstawienie jak prostego rozwiązania technicznego, jakim jest detektor gazu czadu. Może on zapobiec tragedii.
     Zaglądając w statystyki straży pożarnej możemy się przekonać, że kwestia czadu w mieszkaniach, przede wszystkim w sezonie grzewczym, jest bardzo poważna. Dane mówią o śmiertelnych ofiarach zaczadzenia, rzędu 500 osób rocznie. Z cichym zabójcą, jakim jest tlenek węgla, można walczyć na kilka sposobów. O rozwadze i daleko posuniętej ostrożności nie trzeba pisać, problem w tym, że niekiedy to nie wystarczy. Jeżeli tlenek węgla pojawi się w domu i będzie dochodził do krytycznych wartości, to pomóc może tylko wskaźnik czadu.
     Zanim przejdę do omówienia czujników gazu i czadu trochę teorii.
Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym i bezzapachowym, zatem trudny do wykrycia przez nas. Zgodnie z wieloma badaniami naukowymi szkodliwe działanie czadu jest głównie zależna od:
  • Stężenia tlenku w w dychanym powietrzu.
  • Czasu przebywania i aktywności ruchowej w tym środowisku.
  • Od specyficznych cech fizjologicznych osoby narażonej.
     Tlenek węgla jest absorbowany do krwi z wdychanego powietrza. Powoduje tworzenie się w organizmie tzw. karboksyhemoglobiny, która redukuje zdolność krwinek do transportu tlenu. To z kolei powoduje niedotlenienie narządów, tkanek i mózgu. Wzależności od stężenia karboksyhemoglobiny w krwi pojawiają się następujące objawy:
  • Uczucie ucisku i lekkiego bólu głowy, rozszerzenie naczyń krwionośnych (10-20%).
  • Ból głowy i tętnienie w skroniach (20-30%).
  • Silny ból głowy, osłabienie, oszołomienie, wrażenie ciemności, nudności, wymioty, zapaść (30-50%)
  • Zaburzenia pracy serca, przyspieszenie tętna i oddychania, śpiączka przerywana drgawkami (50-60%)
     Dalej nie będę pisał, w każdym razie przy stężeniu ponad 60% może dojść już do trwałych upośledzeń mózgu, narządów i śmierci.
     Dla przedstawienia w praktyce stosuje się obrazowe przykłady stężeń i reakcji organizmu. W instrukcji czujnika CD-50B8 można przeczytać: wdychanie tlenku węgla o stężeniu 200 ppm w ciągu 2-3 godzin powoduje lekki ból głowy, zmęczenie, nudności. Stężenie 12800 ppm w czasie 1-3 minuty powoduje natychmiastową śmierć. Uf! Trochę ciśnienie mi podskoczyło.
     Czujniki czadu monitorują obecność  tlenku węgla w powietrzu . Pracują one w oparciu o technologię półprzewodnikową, tzn. znajdujący się w urządzeniu detektor reaguje na zawarty w powietrzu czad i uruchamia alarm. Nawet nieduże stężenie CO rzędu kilku setnych procent 0,006% utrzymujące się przez dłuższy czas spowoduje uruchomienie alarmu dźwiękowego i zapalenie diody sygnalizacyjnej. zabacz też na http://narzedziatechnika.pl/
     Wykrywacz czadu np.: CD-60A4 z LCD warto zamontować w łazienkach, kuchniach, korytarzach sąsiadujących z potencjalnymi źródłami zagrożenia. Należą do nich: gazowe podgrzewacze wody z otwartą komorą spalania, kominki opalane drewnem i gazem, przenośne grzejniki gazowe i piecyki opalane paliwami ciekłymi, piece kaflowe, i oczywiście kotłownie węglowe.
     Tlenek węgla , popularnie zwany czadem, jest gazem o niższej gęstości od powietrza, lecz powstaje prawie zawsze, jako mieszanina z ciężkim dwutlenkiem węgla, przez co utrzymuje się tuż nad podłogą. Z tego powodu detektory montuje się zawsze na wysokości ok. 50 cm nad podłogą. Chyba, że stosujemy czujnik gazu i czadu np. CGD 31A2  to wtedy na wysokości 150cm.
     Decydując się na czujnik czadu zwróć trzeba uwagę na to, czy posiada certyfikat potwierdzający przeprowadzenie testów. Czy jest zasilany na baterię czy z sieci. Oba wyjścia mają zalety i wady.
     Urządzenia bateryjne sprawdzą się w sytuacji częstych zaników napięcia, lecz potrzebują stałej kontroli baterii. I tu uwaga! Jak większość urządzeń elektronicznych mogą źle pracować przy słabych bateriach (chyba, że mają automatyczny system informowania o stanie baterii). Natomiast zasilane sieciowo przestaną działać, jeżeli braknie prądu, to oczywiste.
     Biorąc pod uwagę wady i zalety obu czujników nigdy nie dają nam 100% pewności wykrycia czadu, a jedynie w dużym stopniu podniosą możliwość jego wykrycia. Warto, więc co jakiś czas testować urządzenie i dokonywać okresowych przeglądów.
     Czad przeważnie zabija w mieszkaniach, w których nie ma właściwej wentylacji, przewody wentylacyjne są niedrożne lub zaklejone, aby było cieplej!!!, kominy zatkane, a plastikowe szczelne okna nie zapewniają odpowiedniej cyrkulacji powietrza. Kwestię tych okien i super szczelnych domów opisywałem w artykule wentylacja między pokojami.
     Następne zagrożenie stanowią gazy wybuchowe lub ich mieszaniny: metan, propan i butan. Gaz ziemny jest lżejszy od powietrza i gromadzi się w górnych częściach pomieszczeń. Natomiast propan i butan jest cięższy, przez co gromadzi się w dolnych partiach mieszkań. Gazy te połączone z powietrzem tworzą palną mieszaninę.
     Detektor gazu ma zaawansowany technologicznie czujnik półprzewodnikowy i elektroniczny układ sterujący, który monitoruje obecność gazu w powietrzu. Jeśli instalacja bądź urządzenia są nieszczelne i dochodzi do wycieku, instrument przy 10-procentowym stężeniu gazu LEL (dolna granica wybuchalności) uruchamia alarm.
Przykładowe wartości dolnych granic wybuchowości gazów LEL Metan 5%, Propan 2,10%, Butan 1,80%.
     Detektory gazu instaluje się w kuchniach i łazienkach wyposażonych w kuchenki lub gazowe podgrzewacze wody. Warto również montować czujniki w domowych kotłowniach opalanych gazem oraz garażach, w których znajdują się pojazdy zasilane LPG lub CNG. Czujnik montuje się na ścianie, na wysokości ok. 150 cm nad podłogą.
Przy zakupie czujników warto wcześniej zapoznać się z instrukcją obsługi i poczytać o zasadach działania i sposobach instalacji.

czwartek, 9 lipca 2015

Skrawanie cz.3 cd



Skrawanie część 3.
    W ostatnim części przedstawię parę rad przy obróbce poszczególnych materiałów.
<strong>Stale konstrukcyjne<strong> są najliczniejszą grupą materiałów wykorzystywanych w warunkach warsztatowych. Na ogół nie powodują problemu przy skrawaniu, należy jednak pamiętać o smarowaniu i chłodzeniu podczas pracy. Jeżeli wiercimy głębokie otwory i posiadamy wiertło długie do metalu, to najpierw nawiercamy otwór wiertłem krótkim (np. NWKa), a później długim. Przede wszystkim  przy wiertłach o małych średnicach od 2mm do 4,2mm. I jeszcze ważne jest przed wierceniem  napunktować otwór  młotkiem,  punktakiem zwykłym albo punktakiem automatycznym. ( zajrzyj na stronę http://poradniktechniczny.com/ Pamiętać trzeba, że zawsze lepiej wiercić z nieco większym naciskiem i małą prędkością niż odwrotnie. Im materiał  twardszy to szybkość skrawania w czasie pracy maleje. Na ten przykład stal węglowa między 500-1000MPa stosunek prędkości skrawania wynosi 10-6, czyli prawie połowę mniej.  Jeżeli mamy tokarkę czy frezarkę to lepiej spojrzeć do tabel.
     Skrawalność <strong>Stale nierdzewne</strong>, zależy od wielkości dodatków stopowych i rodzaju obróbki. Im więcej dodatków tym gorsza skrawalność. Najlepiej skrawalne są stale ferrytyczne i martenzytyczne. Tak jak pisałem w poprzednim  rozdziale, mają tendencję do hartowania przy zgniocie i do przyklejania się do powierzchni natarcia. Tworzą wtedy taki garb za krawędzią skrawania, przez co uniemożliwiają dalszą obróbkę. Narzędzie nagrzewa się i traci swoje właściwości. Przy wierceniu w tych stalach nader istotne są parametry skrawania, czyli bardzo duży nacisk i mała prędkość skrawania, a nie odwrotnie. Frez czy wiertło nie może się ślizgać, bo wtedy się szybko tępi. Ważne jest schładzanie, ponieważ stale Inox słabo odprowadzają ciepło. Bardzo ważne jest również  używanie  ostrych narzędzi przy skrawaniu. W przypadku wiercenia są to wiertła kobaltowe INOX.   Takie stale nierdzewne jak np. Duplex,  należy wyłącznie wiercić  wiertłami węglikowymi  z rdzeniem i chłodzeniem, no i bezsprzecznie na precyzyjnych wiertarkach stołowych albo CNC.
   Pozostałe materiały, czyli żeliwa, żeliwa ciągliwe miedź i jej stopy (mosiądze, brązy), mają idealne skrawalności i obrabia je się na sucho. . Tylko aluminium ma znaczną tendencję do klejenia się, przez co potrzebuje znacznie ostrzejszych narzędzi i większych prędkości obrotowych.

wtorek, 16 grudnia 2014

Niwelatory rurowe Topcon

Dzień dobry, dzisiaj chciałem opisać nietypowe urządzenie pomiarowe.
   Wczoraj miałem szansę zobaczyć na żywo i zaznajomić się z możliwościami niwelatora liniowego. Prawdą jest, że wiele nowych i starych a modernizowanych obecnie sieci wodociągowych i kanalizacyjnych w całej Polsce, jest wdrążąne z pomocą  niwelatorów rurowych min.  Topcon TP-L4B. W praktyce możemy się natknąć się z wieloma określeniami np.. laser liniowy, laser rurowy, niwelator liniowy czy niwelator rurowy. Ogólnie chodzi o to samo narzędzie występujące zawsze w formie okrągłego walca z nóżkami, emitujące jedną wiązkę lasera czerwonego lub zielonego.

    Niwelatory te są nadzwyczaj precyzyjne, byłem w szoku, kiedy na wyświetlaczu TP-L4B zobaczyłem trzy miejsca po przecinku. Lasery liniowe wymierzają automatycznie kierunek i spadek góra i dół i umożliwiają bardzo szybszą realizację prac przy zachowaniu wysokiej precyzji, co przekłada się na namacalne zwiększenie wydajności pracy ekipy. Zyskują na tym wykonawca jak również mieszkańcy w okolicy budowy, dla których wszelakie prace remontowe są zawsze nieszczęściem.
    Następną sprawą jest wodoszczelność i pyłoszczelność lasera rurowego Topcon TP. Oznakowanie IPX7 informuje, że laser jest w 100% odporny na kurz i pył  - pierwsza cyfra, druga cyfra - to odporność na chwilowe zanurzenie na głębokości od 15-100cm w czasie nie dłuższym niż 30 min.
Czyli jak zaleje studzienkę z niwelatorem to można ostrożnie wejść, wyciągnąć niwelator i dalej nim pracować. Jak się zabrudzi błotem to pod kran umyć i można dalej pracować.  Pełny opis znaczenia klasy IP na poradniknarzedziowy.pl
    Wracając do montażu rurociągów kanalizacyjnych, robota ta staje się prostsza i niebywale dokładniejsza. Szybkość i precyzja pomiarów sprawia,że praca przyspiesza dostrzegalnie, to opinia firm, które poprzednio stosowały niwelatory obrotowe lub optyczne. Zamiast 2-3 osób wystarcza jedna do nastawienia i pilnowania bo laser nie jest tani, trzeba mieć na niego oko. Odpadają  dodatkowo nader kosztowne poprawki. Panel podczas nastawiania parametrów jest podświetlony, więc można bez kłopotu nastawiać parametry w ciemnych studzienkach.
    Praca przyrządem jest niezwykle prosta, wręcz banalna. Na szkoleniu po zwięzłej prezentacji naszą ripostą było stwierdzenie „ i to już wszystko?”. Tak wystarczy, że na jednym końcu rury starannie w jej środku ustawi się laser rurowy TP-L4B. Jeżeli rozmiar rury jest większa niż średnica niwelatora, stosuje się specjalne nóżki, które po wkręceniu w kadłub instrumentu pozycjonują go idealnie w średnicy rury. Nóżki te mają oznaczenia średnic. W drugi koniec rury wstawia się tarczkę celowniczą. Tarczka jest nastawna z skalą zależnie od zastosowanych nóżek – czyli średnicy rury. W jej środkowy punkt pada wiązka lasera.  Lasery rurowe są w dwóch wersjach bez model TP-L4B i z autodopasowaniem  – model droższy TP-L4A (tarczka ma po bokach dwie aluminiowe belki ułatwiające automatyczne dopasowanie). Na pilocie wciskamy przycisk i po parunastu sekundach punkt lasera jest w środku tarczki. W tym momencie wystarczy, aby ekipa układająca rury ustawiła wysokość rury tak, by plamka lasera trafiła w środek celu. W praktyce można ustawiać laser również na rurze, ale wtedy jest ryzyko, że może nam się przemieścić lub ześlizgnąć i upaść – trzeba uważać.
Więcej o produktach Topcon na blogu narzedziamoje.
    Jeszcze parę parametrów: zakres skuteczny to około 150 metrów, czyli starczy w zupełności w praktyce wstawiamy do kolejnej studzienki i dalej układamy rury. Precyzja to 2,4 mm na 50 metrach, no i 5 lat gwarancji.
To tyle pozdrawiam Rafał

Latarki taktyczne Mactronic

Trzy latarki Mactronic, MX-T160, Defender i Thunder.
Cześć
Nie będzie to kompletna recenzja lub porównanie wszelkich cech latarek, tylko krótki opis najważniejszych, z mojego punktu widzenia zalet trzech modeli latarek taktycznych Mactronic.
   Pierwsza z nich dość popularna, w głównej mierze ze względu na cenę i dodatkowe wyposażenie, to latarka M-force  MX-T160. Opisywałem ją już w lipcu na stronie poradniktechniczny.com . Niebywałą zaletą tego modelu jest cena, poniżej 200 zł. Za taką kwotę dostajemy pakiet: latarka, wyłącznik żelowy, filtry lub dyfuzoryw kilku kolorach i montaż na broń w standardzie Picatinny. Latarka jest dedykowana do wiatrówek lub replik ASG. Zasilanie to jedna bateria lub akumulatorek CR 123, ja używam akumulatorka o pojemności około 800mAh i starcza na kilka godzin.
Latarka M-Force MX-T160 ma diodę CREE XP-E o mocy 160 lumenów, w praktyce pozwala na dobre oświetlenie celu na odległości do 20 metrów. Oczywiście zasięg skuteczny jest znacznie większy, bo grubo ponad 150 metrów.
   Drugi model jest bardziej zaawansowany, przede wszystkim jest dedykowany do broni palnej i co za tym idzie ma wysoką odporność na wstrząsy. Mam na myśli latarkę Defender . Pierwsze wrażenie, kiedy ją włączyłem to niezwykle duża moc w stosunku do wymiarów. Latarka Defender ma diodę CREE XM-L U2 o mocy 720 lumenów, nie mam możliwości pomiaru, ale wydaje się, że ta liczba nie jest przesadzona. Latarka w zupełności poradzi sobie w dowolnym budynku, umożliwia na dobre oświetlenie celu na odległościach do 50 metrów.  Zasięgu optymalnego nie testowałem, ale myślę, że 200 metrów nie będzie dla niej problemem.

   Zasilanie to 2 baterie lub akumulatorki CR123, lub akumulator dostarczany przez firmę Mactronic. W sprzedaży są także akumulatorki stanowiące ekwiwalent 2 sztuk CR123. Nie testowałem tego rozwiązania, ale na dniach kupię 2 sztuki wraz z ładowarką, to będę coś więcej o tym wiedział. Tryb 100% jest zatrważająco energożerny, wystarcza na niecałe 1,5 godziny. Jak spadnie moc akumulatorów to latarka przerzuca się samoczynnie w niższy tryb.
Latarka dostarczana jest bez dodatkowego oprzyrządowania, a ma go całkiem sporo. Trzy rodzaje wyłączników żelowych, jeden przełącznik PRO Cap, filtry IR  do podświetlania noktowizji i kolorowe. Do tego 2 modele mocowań na broń Picatinny i na lufę. Osprzęt nie jest tani i nieco z zazdrością spoglądałem na pierwsze promocyjne zestawy sprzedawane przez Mactronic, gdzie w małym pokrowcu WZ było ślicznie poukładane dodatkowe wyposażenie. Informacje z strony warsztattechnika.
   Ostatnia latarka Mactronic to absolutna nowość, moc 1020 lumenów, lekka, ale niezmiernie solidna konstrukcja oto latarka Thunder XTR. Zastosowana dioda CREE XM-L2 pozwala na oświetlenie celu do 300 metrów. Miałem okazję na wieczornym marszu doświadczyć jej moc, powiem krótko: wrażenie było takie jak bym włączył długie w samochodzie. Nie mam pojęcia, bo do tej pory nie testowałem ile może świecić w trybie 100% na akumulatorach, ale podejrzewam, że nie dłużej niż 1 godzina. I oczywiście na ogniwach 18650 o pojemności od 3000-3600mAh. Latarka Thunder jest sprzedawana w jednej klasie, bez dodatkowego wyposażenia. W komplecie otrzymujemy latarkę, pokrowiec, adapter do baterii i 2 baterie CR123. Zapomniałem mamy jeszcze w pakiecie dyfuzor, bardzo prosty z elastycznej gumy plus dwa szkiełka mleczne i bezbarwne.
Fajnym rozwiązaniem jest metoda zmiany trybu pracy. Wystarczy przekręcić w prawo i lewo głowicę o 45 stopni i zmieniamy tryb na 100%, 25% i 2%. Nie potrafiłem włączyć stroboskopu, ale nie studiowałem instrukcji, więc nie ma się co dziwić.
Akcesoria dodatkowe to montaż na broń, taki sam jak do Defendera, wyłącznik żelowy i akumulatorki 18650 z ładowarkami.
To tyle pozdrawiam Rafał

wtorek, 2 grudnia 2014

Zanim kupisz agregat prądotwórczy - przeczytaj!

Cześć
Dzisiejszy post będzie dotyczył agregatów prądotwórczych i istotnej wiedzy, jaka będzie nam przydatna w trakcie zakupu takiego urządzenia.
Nie będę opisywał, z czego składa się agregat i podawał technicznych parametrów i rozwiązań stosowanych w agregatach. Są to wiadomości zbędne z punktu widzenia potencjalnego nabywcy. Poniższe informacje zaczerpnełem z bloga technicznego blog technika.
Z doświadczenia wiem, że najistotniejsza sprawą to solidna marka, jeżeli pojawi się nazwa: Endress, Kippor, Honda, Vanguard,  Mitsubishi, Hatz, Pezal,  to możemy być pewni, że wytwórca zastosował wysokiej klasy silniki i prądnice w takim agregacie. Dodatkowo mamy pewność, że obsługa serwisowa, gwarancyjna i co najważniejsze pogwarancyjna będzie stała na wysokim poziomie.  Odradzam kupno agregatów marnej jakości ( tanich do granic rozsądku) i nieznanych marek, bo może się okazać, że po 1-2 krotnym użyciu przeleżą czas gwarancyjny i zgodnie z prawem Murphiego popsują się tydzień po gwarancji, naprawa może być wówczas nieopłacalna lub niemożliwa.
Mając pewność, co, do jakości, następnym krokiem będzie zdefiniowanie, jakie odbiorniki będzie zasilać nasz agregat prądotwórczy. I tu aby się za bardzo nie rozpisywać pogrupuję odbiorniki na :
-niewymagające „dobrego prądu” czyli pilarki, szlifierki, pompy, żarówki, silniki bez sterowników elektronicznych.
-wymagające „dobrego prądu”, a więc kasy fiskalne, pralki, piece ze sterownikami elektronicznymi, oświetlenie z starterami elektronicznymi, generalnie wszystkie te, które są zintegrowane z różnego rodzaju elektroniką.
W przypadku pierwszej grupy wystarczy nam normalny tańszy agregat prądotwórczy pozbawiony systemów automatycznej stabilizacji napięcia tzw. AVR.  Takie agregaty mają zastosowanie głównie w stolarniach gdzie ze względu na częste przeciążenia systemy AVR mogą ulec przepaleniu i nie są wskazane, dotyczy silnikow trójfazowych. Do tej grupy zaliczamy agregat trójfazowy PGG5000C3, PGG7000C3.
Druga grupa obejmuje agregaty jedno lub trójfazowe standardowo wyposażone w system automatycznej stabilizacji prądu AVR np.: agregat prądotwórczy KGE6500C, KDE3500X, KDE7500STA0. Oraz agregaty inwertorowe , wytwarzające prąd najwyższej jakości, z racji tego możliwe jest podłączanie nawet w największym stopniu czułych na zmiany napięcia urządzeń, zaliczamy do nich agregat IG3000E, IG2000, IG2600.
Następną ważną kwestią jest planowany pobór mocy. Z praktyki wynika, że zapotrzebowanie na energię jest zawsze większe niż podaje na tabliczce znamionowej producent.  Toteż wybieramy agregat, który ma minimum 20 procent więcej mocy niż będziemy potrzebować dla odbiorników rezystancyjnych i liniowych( czyli sprzęt komputerowy, AGD i TV, oświetlenie, żelaska i maglownice, falowniki zasilacze UPS). I agregat  o mocy 2-3 krotnie większej dla odbiorników indukcyjnych ( silniki elektryczne, wiertarki stołowe, gietarki, traki)  szczególnie w przypadku odbiorników trójfazowych. W przypadku niektórych urządzeń z silnikami używa się tzw. łagodne starty, które w dużym stopniu obniżają pobór prądu przy rozruchu.
Tu się trochę zatrzymam i opisze nieco więcej o agregatach 3-fazowych. Można z nich brać prąd jednofazowy, ale nie więcej niż 60% mocy nominalnej agregatu. W przypadku silników połączonych w gwiazdę zapotrzebowanie będzie 3 razy większe niż na tabliczce znamionowej. W przypadku silników połączonych w trójkąt pobór będzie 9 razy większe niż na tabliczce ( dlatego stosuje się włączniki gwiazda trójkąt} chyba, że silnik będzie miał miękki start to wtedy 3 razy większe. W przypadku silników z falownikami zapotrzebowanie będzie 50% większy. Elektronarzędzia z małymi silnikami (silniki komutatorowe) potrzebują 20 % więcej mocy.
http://narzedziacentrum.pl/narzedzia/index.php/narzedzia/narzedzia-bosch
Inną grupą agregatów są te zaadaptowane do zasilania spawarek, w takim przypadku odradzamy zakup bez wnikliwej uprzedniej konsultacji. Lub wybór agregatu zintegrowanego ze spawarką.
Następna sprawa to spalanie, warto sobie zobaczyć w instrukcji, jaka jest to wartość dla przykładu podam:
Agregat prądotwórczy IG2000 moc maksymalna 2000W zużywa 1,75 litra benzyny na 1 godzinę.
Agregat prądotwórczy IG2600 moc maksymalna 2600W zużywa 1,63 litra benzyny na 1 godzinę.
Agregat prądotwórczy KDE3500 moc max. 3200W zużywa 1,39 litra ON na godzinę
Agregat prądotwórczy KDE16EA moc max. 13000W zużywa 4,89 litra ON na godzinę.