sobota, 11 lipca 2015

Czujniki czadu i gazu

Dzień dobry!
     W dzisiejszym tekście nie będzie moim celem straszenie Państwa, lecz przedstawienie jak prostego rozwiązania technicznego, jakim jest detektor gazu czadu. Może on zapobiec tragedii.
     Zaglądając w statystyki straży pożarnej możemy się przekonać, że kwestia czadu w mieszkaniach, przede wszystkim w sezonie grzewczym, jest bardzo poważna. Dane mówią o śmiertelnych ofiarach zaczadzenia, rzędu 500 osób rocznie. Z cichym zabójcą, jakim jest tlenek węgla, można walczyć na kilka sposobów. O rozwadze i daleko posuniętej ostrożności nie trzeba pisać, problem w tym, że niekiedy to nie wystarczy. Jeżeli tlenek węgla pojawi się w domu i będzie dochodził do krytycznych wartości, to pomóc może tylko wskaźnik czadu.
     Zanim przejdę do omówienia czujników gazu i czadu trochę teorii.
Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym i bezzapachowym, zatem trudny do wykrycia przez nas. Zgodnie z wieloma badaniami naukowymi szkodliwe działanie czadu jest głównie zależna od:
  • Stężenia tlenku w w dychanym powietrzu.
  • Czasu przebywania i aktywności ruchowej w tym środowisku.
  • Od specyficznych cech fizjologicznych osoby narażonej.
     Tlenek węgla jest absorbowany do krwi z wdychanego powietrza. Powoduje tworzenie się w organizmie tzw. karboksyhemoglobiny, która redukuje zdolność krwinek do transportu tlenu. To z kolei powoduje niedotlenienie narządów, tkanek i mózgu. Wzależności od stężenia karboksyhemoglobiny w krwi pojawiają się następujące objawy:
  • Uczucie ucisku i lekkiego bólu głowy, rozszerzenie naczyń krwionośnych (10-20%).
  • Ból głowy i tętnienie w skroniach (20-30%).
  • Silny ból głowy, osłabienie, oszołomienie, wrażenie ciemności, nudności, wymioty, zapaść (30-50%)
  • Zaburzenia pracy serca, przyspieszenie tętna i oddychania, śpiączka przerywana drgawkami (50-60%)
     Dalej nie będę pisał, w każdym razie przy stężeniu ponad 60% może dojść już do trwałych upośledzeń mózgu, narządów i śmierci.
     Dla przedstawienia w praktyce stosuje się obrazowe przykłady stężeń i reakcji organizmu. W instrukcji czujnika CD-50B8 można przeczytać: wdychanie tlenku węgla o stężeniu 200 ppm w ciągu 2-3 godzin powoduje lekki ból głowy, zmęczenie, nudności. Stężenie 12800 ppm w czasie 1-3 minuty powoduje natychmiastową śmierć. Uf! Trochę ciśnienie mi podskoczyło.
     Czujniki czadu monitorują obecność  tlenku węgla w powietrzu . Pracują one w oparciu o technologię półprzewodnikową, tzn. znajdujący się w urządzeniu detektor reaguje na zawarty w powietrzu czad i uruchamia alarm. Nawet nieduże stężenie CO rzędu kilku setnych procent 0,006% utrzymujące się przez dłuższy czas spowoduje uruchomienie alarmu dźwiękowego i zapalenie diody sygnalizacyjnej. zabacz też na http://narzedziatechnika.pl/
     Wykrywacz czadu np.: CD-60A4 z LCD warto zamontować w łazienkach, kuchniach, korytarzach sąsiadujących z potencjalnymi źródłami zagrożenia. Należą do nich: gazowe podgrzewacze wody z otwartą komorą spalania, kominki opalane drewnem i gazem, przenośne grzejniki gazowe i piecyki opalane paliwami ciekłymi, piece kaflowe, i oczywiście kotłownie węglowe.
     Tlenek węgla , popularnie zwany czadem, jest gazem o niższej gęstości od powietrza, lecz powstaje prawie zawsze, jako mieszanina z ciężkim dwutlenkiem węgla, przez co utrzymuje się tuż nad podłogą. Z tego powodu detektory montuje się zawsze na wysokości ok. 50 cm nad podłogą. Chyba, że stosujemy czujnik gazu i czadu np. CGD 31A2  to wtedy na wysokości 150cm.
     Decydując się na czujnik czadu zwróć trzeba uwagę na to, czy posiada certyfikat potwierdzający przeprowadzenie testów. Czy jest zasilany na baterię czy z sieci. Oba wyjścia mają zalety i wady.
     Urządzenia bateryjne sprawdzą się w sytuacji częstych zaników napięcia, lecz potrzebują stałej kontroli baterii. I tu uwaga! Jak większość urządzeń elektronicznych mogą źle pracować przy słabych bateriach (chyba, że mają automatyczny system informowania o stanie baterii). Natomiast zasilane sieciowo przestaną działać, jeżeli braknie prądu, to oczywiste.
     Biorąc pod uwagę wady i zalety obu czujników nigdy nie dają nam 100% pewności wykrycia czadu, a jedynie w dużym stopniu podniosą możliwość jego wykrycia. Warto, więc co jakiś czas testować urządzenie i dokonywać okresowych przeglądów.
     Czad przeważnie zabija w mieszkaniach, w których nie ma właściwej wentylacji, przewody wentylacyjne są niedrożne lub zaklejone, aby było cieplej!!!, kominy zatkane, a plastikowe szczelne okna nie zapewniają odpowiedniej cyrkulacji powietrza. Kwestię tych okien i super szczelnych domów opisywałem w artykule wentylacja między pokojami.
     Następne zagrożenie stanowią gazy wybuchowe lub ich mieszaniny: metan, propan i butan. Gaz ziemny jest lżejszy od powietrza i gromadzi się w górnych częściach pomieszczeń. Natomiast propan i butan jest cięższy, przez co gromadzi się w dolnych partiach mieszkań. Gazy te połączone z powietrzem tworzą palną mieszaninę.
     Detektor gazu ma zaawansowany technologicznie czujnik półprzewodnikowy i elektroniczny układ sterujący, który monitoruje obecność gazu w powietrzu. Jeśli instalacja bądź urządzenia są nieszczelne i dochodzi do wycieku, instrument przy 10-procentowym stężeniu gazu LEL (dolna granica wybuchalności) uruchamia alarm.
Przykładowe wartości dolnych granic wybuchowości gazów LEL Metan 5%, Propan 2,10%, Butan 1,80%.
     Detektory gazu instaluje się w kuchniach i łazienkach wyposażonych w kuchenki lub gazowe podgrzewacze wody. Warto również montować czujniki w domowych kotłowniach opalanych gazem oraz garażach, w których znajdują się pojazdy zasilane LPG lub CNG. Czujnik montuje się na ścianie, na wysokości ok. 150 cm nad podłogą.
Przy zakupie czujników warto wcześniej zapoznać się z instrukcją obsługi i poczytać o zasadach działania i sposobach instalacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz