poniedziałek, 26 listopada 2012

Nowy młot bosch DFR 26

Czołem
Mamy obecnie mnóstwo różnych nowości, nie wiem czy to związane jest z kryzysem. Bo chodzi o to, że trzeba produkować cały czas coś nowego, żeby nie wypaść z obiegu. Na ogół firmy modernizują wygląd, albo jeden czy kilka parametrów i mamy nowiusieńki super funkcjonalny towar. To taki trend bo ciągłe przemiany to ruch w interesie i zysk. W takim przypadku konsument jest zmuszony na doświadczalny wybór i jedynie ocena nowego produktu, może nam odpowiedzieć czy mamy do czynienia z nowinką techniczną czy tylko z modyfikacją nazwy i wizerunku.
Ale wracam do tematu, Bosch wypuścił nowy wyrób młoto wiertarka GBH 2-28 DFV. Niezależnie od zmiany nazwy i wyglądu, mamy nowe parametry, czyli: 850 W co przekłada się na zwiększenie energii pojedynczego udaru. Czyli z 2,8 J na 3,2 J, czy to mało czy dużo zależy, do czego będziemy wykorzystywać, jeżeli do wiercenia pod ocieplenie wiertłami sds plus o średnicy 10 mm to nie ma to większego znaczenia. Może z wyjątkiem tego, że urządzenie będzie mniej obciążone. Jednakże jak w ręce złapie taką młotowiertarkę instalator i wsadzi wiertło sds plus dajmy na to 20 mm i długie na 500 mm to dowie się, za co zapłacił. W takim przypadku taka moc i energia udaru się przydają.
Poza tym młot GBH 2-28 DFV został wyposażony w sprzęgło przeciążeniowe, szczotkotrzymacz zmieniający obroty przy zachowaniu 100% mocy na lewych obrotach. I jeszcze uchwyt z redukcją wibracji. Czy to jest istotne może stwierdzić ktoś, kto wierci całą dniówkę a później nie może utrzymać kubka z piciem, bo mu się tak ręka trzęsie.
Cena jak można sie domyślać wyższa od modelu uprzedniego, ale tak to jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz